poniedziałek, 31 października 2011

17....

Czasami stojąc w tłumie ludzi czuje że mnie nie ma… Otacza mnie garstka osób nie znacząca dla mnie nic.. Unikam jej. Czemu? Nie mam pojęcia tak już jest i  nie da się tego zmienić. To nieopisane uczucie powleka delikatną warstwą każdą moją komórkę nie dając mi  normalnie funkcjonować..  Dzieli mnie na połowę. Pozostawiając w puchu niepotrzebnych myśli..

3 komentarze:

  1. such an eerie photo :)

    pepperandchips.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. skąd ja to znam... bo to chyba takie już biologicznie uwarunkowane nieprzystosowanie do życia...a może kwestia archetypów...ja nie wiem

    OdpowiedzUsuń